Durmitor National Park
Jesteś tutaj:

Wyprawa na Bałkany

W 2021 roku postanowiliśmy wyruszyć na wyprawę po Bałkanach. Po dwóch wcześniejszych urlopach w Chorwacji, kraju często postrzeganym jako bardziej zachodni niż wschodnioeuropejski, czuliśmy pewną bliskość i znajomość. Jednak nasza ciekawość odkrywania różnorodnych kultur, urzekającej architektury i oszałamiających krajobrazów naturalnych skierowała nas tym razem do Albanii.

Sprint do Chorwacji

Załadowani po dach (i nawet na dachu) sprzętem, wyruszyliśmy z rodzinnego miasta Czarka, Szczecina, na ekscytującą podróż po Bałkanach. Nasz początkowy plan był napięty, mieliśmy tylko półtora dnia, aby dotrzeć na festiwal muzyki elektronicznej na malowniczej wyspie Pag. Nasza trasa, licząca 1500 kilometrów, wiodła przez Niemcy, Austrię i Słowenię. Mądrze zdecydowaliśmy się nie jechać na wprost, lecz zrobić przerwę na odpoczynek i regenerację. Przekraczając granicę Chorwacji, znaleźliśmy dogodny parking, gdzie postanowiliśmy zrobić zasłużoną drzemkę. Ten postój pozwolił nam odzyskać siły przed kontynuacją naszej przygodowej podróży przez Bałkany.

Paški most

Heaven in Nature

Kontynuując podróż, skierowaliśmy się do kraju znany z miłości do mercedesów – Albanii. Sławna z obfitości Mercedesów na drogach, jest to charakterystyczna cecha tego kraju. Wybierając inną trasę niż znana chorwacka wybrzeża, skręciliśmy w kierunku urzekających krajobrazów Bośni i Hercegowiny. Po przekroczeniu granicy, zatrzymaliśmy się na chwilę nad jeziorem Blindje, ciesząc się jego spokojnym pięknem, zanim wznowiliśmy trasę do Stolac. Pośród zapierających dech w piersiach gór znaleźliśmy się na kempingu słusznie nazwanym „Heaven in Nature„, doskonale oddającym malownicze otoczenie. Kemping oferował spokojną atmosferę z krystalicznie czystą rzeką i pysznymi domowymi posiłkami. Tarik, sympatyczny menedżer kempingu, powitał nas uśmiechem. Ponadto wieczór rozwinął się w pyszną ucztę z ćevapami i winem, podczas gdy słuchaliśmy fascynujących opowieści naszego gospodarza.

Heaven in Nature

Porto Novo

Szczerze mówiąc, z niecierpliwością oczekiwaliśmy na przekroczenie granicy Albanii, co zaprowadziło nas do naszego następnego celu – uroczego kempingu nad jeziorem Szkodra. Jednak wyjątkowo wysoka wilgotność powietrza w tej malowniczej lokalizacji zmusiła nas do szybkiego zmiany kursu w kierunku wymarzonego miejsca nad Morzem Adriatyckim. Naszym celem była czarująca plaża Porto Novo, położona kilka kilometrów na północ od Vlory. Porto Novo urzekło nas swoją nieskazitelną piaszczystą plażą i spokojną atmosferą. Mimo to wieczory nieco zakłócały komary, które były szczególnie liczne z powodu rozległej laguny na wschód od miejsca. Mimo tej drobnej niedogodności, piękno Porto Novo i spokojna atmosfera plaży uczyniły to miejsce wartym odwiedzenia punktem na naszej bałkańskiej trasie.

Porto Nova Albania

Droga SH8

Następnego dnia wróciliśmy do „cywilizacji”, kierując się do Himare na nocleg na kempingu, zaledwie 85 kilometrów od naszej poprzedniej lokalizacji na dzikiej plaży. Nasza podróż prowadziła nas słynną drogą SH8, uważaną za jedną z najpiękniejszych nadmorskich tras świata. Sam przejazd trwał ponad trzy godziny, głównie ze względu na urzekający przełęcz Llogara. Ta zachwycająca trasa obejmowała ekscytujące wzniesienie o wysokości około 1043 metrów, a następnie zjazd do poziomu morza po drugiej stronie. Doświadczenie to było niezwykle niezapomniane. Po drodze natknęliśmy się na stragany sprzedające lokalne produkty, co stanowiło doskonałą okazję do delektowania się smakami regionu. Ponadto odkryliśmy restauracje, które oferowały zachwycające, różnorodne widoki, pozwalając nam delektować się posiłkami, będąc traktowanymi na zapierające dech w piersiach widoki.

SH8 road

Budva & Durmitor

Podczas gdy nasza niesamowita podróż po Bałkanach zbliżała się ku końcowi, podjęliśmy decyzję o zakończeniu eksploracji Albanii i skierowaniu się do Czarnogóry. W drodze powrotnej mieliśmy przyjemność spędzić noc na czarującym Kempingu Pa Emer, często określanym jako „albańskie Malediwy”. Tam zarezerwowaliśmy zakwaterowanie w urokliwym 4-gwiazdkowym hotelu z basenem na dachu w czarującym miasteczku Budva w Czarnogórze. Po dwóch dniach relaksu i rozkoszowania się, kontynuowaliśmy naszą przygodę, kierując się na północ w stronę Bośni i Hercegowiny.

Wzdłuż naszej trasy mieliśmy okazję przemierzać hipnotyzujące krajobrazy Czarnogóry, przejeżdżając przez renomowane miasto Kotor i podróżując legendarną drogą P14, która wiję się przez oszałamiający Park Narodowy Durmitor. Wreszcie dotarliśmy do naszego ostatniego celu, Sarajewo. Z Sarajewa wyruszyliśmy w podróż o długości około 1600 kilometrów, przejeżdżając przez Chorwację, Słowenię, Austrię i Niemcy, aż dotarliśmy do naszego rodzinnego miasta Szczecin w Polsce. Niezwykle, udało nam się zakończyć ten etap podróży w jednej ciągłej podróży.

Łącznie nasza bałkańska przygoda obejmowała imponującą odległość 5000 kilometrów w ciągu dwóch niezapomnianych tygodni. Podczas naszej ekspedycji mieliśmy przywilej odkrywania i doświadczania cudów ośmiu różnych krajów, a noclegi spędziliśmy w dziewięciu różnych miejscach. Wspomnienia, które stworzyliśmy, i różnorodne miejsca, które odwiedziliśmy, na zawsze pozostaną w naszych sercach.

Hotel Ponta Nova Montenegro

Kontynuuj swoją podróż z nami